piątek, 28 grudnia 2012

Rozdział VIII


Kilkanaście dni później


Grudniowe dni mijały bardzo szybko. Niczym gromadka przyjaciół się odwróciła, zapadała już noc i musieli wracać do swych domów. Kuzynki spędziły ten czas w szkole, później w pracy. Lucy w wolnym czasie spotykała się z Zayn’em, a Elizabeth z Liam’em.
Po mieszkaniu roznosiło się pukanie do drzwi. Wiewiórka była sama. Lucy poszła, gdzieś z Malikiem, więc osiemnastolatce nie pozostało nic innego do roboty, niż siedzenie przed telewizorem. Leniwie podniosła się z kanapy i ruszyła w stronę drzwi. Dzisiaj, w sobotę wieczór, nie miała ochoty się ruszać, więc jej ruchy był mozolne. Spojrzała przez wizjer. Liam, z butelką wina w dłoni i ciepłym uśmiechem na twarzy – podobało jej się to.
Szybko i starannie poprawiła swoją fryzurę, oraz czarną bluzkę i rurki, tego samego koloru. Ostatnio stwierdziła, że w czarnym wygląda seksownie..
Otworzyła drzwi i uśmiechnęła się do chłopaka.
-Cześć.
-Hej. – jedną dłoń położył na jej talii, aby mieć ją bliżej siebie i cmoknął w policzek. – Proszę. – podał jej butelkę czerwonego wina. – Tamci robią sobie imprezkę.. pomyślałem, że my nie powinniśmy się nudzić, więc kupiłem wino, włączymy jakiś film i też będziemy mieli fajny wieczór. – wszedł do środka, dalej z tym samym wyrazem twarzy.
-Mówiłam Ci już, że masz wspaniałe pomysły? – spytała go, wyjmując z szafki dwie lampki.
-Nie. – odpowiedział krótko, cicho się śmiejąc.
-To teraz Ci to powiedziałam. – cmoknęła go w policzek i poszła na kanapę.
Payne stał cały czas w miejscu, z sekundy na sekundę coraz szerzej się uśmiechał.
-No chodź.. – powiedziała,   już siedząc, spojrzała przez ramię na chłopaka.
-Za co to?
-Buziak? – zapytała niepewna. – Za to, że powinnam Ci to już dawno powiedzieć… coś takiego jak przeprosiny.
-Więc ja poproszę takie przeprosiny, za każdym razem. - uśmiechnął się i usiadł koło niej.
-Nie mam, za co Cię przepraszać… - wytłumaczyła, śmiejąc się cicho.
Klepnął ją w rękę i spojrzał na nią, udając złego.
-Ej! To bolało! – pogroził jej palcem. – Przeproś.. – wskazał na policzek.
-I, że mam Cię pocałować? – zaśmiała się znowu.
-W usta też może być. – postukał palcem w policzek, domagając się buziaka.
Pocałowała go w zaróżowiony policzek i zaśmiała się po raz kolejny, w jego otoczeniu.
-Teraz otwórz wino. – podała mu butelkę i korkociąg.


Po domu roznosiła się muzyka i śmiechy dziewczyn. W salonie imprezowicze tańczyli i ocierali się o siebie. A wszystko odbywało się w domu Harry’ego i Louis’a. Oczywiście Tomlinson ’a nie było w nim i nie wie o żadnej imprezie, którą zorganizował jego przyjaciel. Sam Loczek tańczył z jakąś blondynką. Jest tu też Niall, który urzęduję, przy stole ze smakołykami, oraz Zayn i Lucy, którzy siedzieli w innym pokoju.
Znajdowali się na brązowej sofie, ze skóry, mięciutkiej i wygodnej. Dziewczyna wybuchła nieopanowanym śmiechem i nieomal wylała drinka.
-No nie wierze..! – mówiła, próbując się nie śmiać. – Wyrzuciłeś telewizor przez okno?! – znowu się zaśmiała i przetarła oko kciukiem, ponieważ od śmiechu miała łzy.
-Teraz ty.. – sam się zaśmiał i czekał na jej opowieść.
-Więc ja.. – zastanowiła się przez chwilę. – Kiedyś jak byłam jeszcze w Little Shrong, u Elizabeth... Była noc, zebrała nas się gromadka i razem poszliśmy na most. – wsunęła nogę pod tyłek i przekręciła się w stronę chłopaka, aby go widzieć. – Udawaliśmy, że robimy linę, samochody się zatrzymywały, a my uciekaliśmy w kukurydze. – zaśmiała się na samo to wspomnienie. – Dobre czasy.
Zayn zaśmiał się wraz z nią, odłożył lampkę od whisky na szklany stół i spojrzał na dziewczynę.
-Kocham Cię, wiesz? – spytał i przyciągnął ją do siebie, tak, że wtulała się w niego.
-Wiem. – uśmiechnęła się, podnosząc głowę, aby spojrzeć w jego bursztynowe oczy.
-Pamiętam, jak kiedyś nie mogłem Cię pocałować  i powiedzieć „kocham Cię”, albo „kochanie, skarbie..”. Nie wypadało tak rzucić się na Ciebie i obcałowywać. – zaśmiał się znowu i spojrzał w jej niebieskie tęczówki. – A teraz mogę mówić Ci ile tylko zechcę i kiedy chcę. Mówić, przytulać, całować.. – wymieniał i czule pocałował ją w usta. – Kocham.. – szepnął, na sekundę odrywając się od jej ust.
Wplótł palce w jej włosy i przyciągnął ją do siebie, jeszcze bliżej.
-I ja też Cię kocham. – mruknęła, spoglądając na jego słodkie usta i tym razem to ona zaczęła pocałunek.
Drzwi gwałtownie ktoś popchnął, a do pokoju wpadła dwójka namiętnie całujących się nastolatków. Nie zauważając pary siedzącej na kanapie, Harry rozpiął guziczki koszuli dziewczyny, nadal ją całując. Nie sprzeciwiając mu się, przy jego pomocy oplotła go nogami w talii.
Lucy i Zayn przyglądali im się przez chwilę, ale kiedy mieli zamiar być cali  nadzy, Mulat kaszlnął cicho, na co dwójka natychmiast oderwała się od siebie.
-Ups.. – powiedziała cicho, zawstydzona dziewczyna, podnosząc swoje ubrania z podłogi i szybko zakładając je na siebie.
Hary posłał groźne spojrzenie Malikowi. Chłopak wzruszył tylko ramionami i powiedział:
-Byliśmy tutaj pierwsi.
Styles obrócił się, aby powiedzieć coś do dziewczyny, ale jej już nie było, wyszła. Wyszedł z pokoju i dziewiętnastolatkowie znowu byli sami.
Wigmore zaśmiała się głośno, wtulając się w ramie Zayn’a.
-Wariat.. Harry to jeden, wielki wariat. – wyjaśnił ze śmiechem.
-Mam nadzieję, że nasz pierwszy raz nie będzie taki.. widokowy. – zaśmiała się po raz kolejny, tego wieczoru.
-Nasz będzie wyjątkowy. – cmoknął ją w usta, z cwanym uśmieszkiem na twarzy.


-I tak zostajecie mężem i żoną. – uśmiechnął się kapłan, wymawiając przedostatnie zdanie, na tej uroczystości. – Możecie się pocałować. – dokończył.
Para nowych małżonków pocałowała się i za raz na ekranie wyświetlił się napis „The End”. Za to para zakochanych, siedząca przed telewizorem.. nie, nie. Nie można nazwać ich „parą zakochanych”, są zbyt głupi, aby odkryć swoje własne uczucia, przynajmniej ruda dziewczyna. Więc to jest „dwójka przyjaciół” siedząca, przed telewizorem. Elizabeth trzymała w dłoni lampkę, gdzie na dnie było jeszcze trochę wina, a przed nimi, na stoliku, stała pusta butelka po alkoholu.
-Już będę szedł.. – mówił leniwie, nieco upity Liam. Podniósł się z miejsca.
-Nie! – złapała go za rękę i pociągnęła w dół, tak, że siedział tam, gdzie był wcześniej. – Zostajesz. Jesteś pijany.. O dziwo pijany. – zaśmiała się, patrząc na niego. – A po za tym  nic się nie stanie jak u mnie zostaniesz. Lucy nie ma i za pewne nie wróci do domu na noc.. a moje łóżko jest wystarczająco duże, abyśmy we dwójkę się w nim zmieścili. – uśmiechnęła się do niego i sama wstała.
-Zamknę drzwi, abyś mi nie uciekł.. – zaśmiała się i przekręciła klucz w zamku.
-Tobie nigdy nie uciekłbym, kochanie.
-Ty za dużo wypiłeś. – mówiła jak do dziecka, śmiejąc się przy tym.
-Jestem duży! – tłumaczył oburzony. – Mam rekordowe rozmiary!
Ellie zaśmiała się głośno i wyjęła z półki czyste ręczniki.
-Mogę iść się z tobą kąpać? – spytał, przyglądając się jej.
-Nie.. innym razem. Dzisiaj wykąpie się sama, następnym razem z tobą.
-Trzymam Cię za słowo!
-Tak, tak. – weszła do łazienki. – Siedź, gdzie siedzisz, zaraz wrócę. – poprosiła go i zamknęła za sobą drzwi.
Po kilkunastu minutach wyszła orzeźwiona, w piżamce, z mokrymi włosami.
-Idź się wykąp, tylko nie zdemoluj łazienki. – klepnęła go w tyłek, kiedy przechodził koło niej. – Ręczniki masz na pralce!
Payne wszedł do środka. Wiewiórka zrobiła sobie herbatkę i poszła do swojego pokoju. Wypiła ją, po czym położyła się do łóżka i zgasiła światło.
Chłopak wszedł do sypialni, po czym położył się koło niej, nakrywając się kordłą.
-Co to? – spytał, słysząc donośne krzyki i piski.
-Pieprzą się – powiedziała od razu –Mój sąsiad z żoną, zakryj uszy i będzie ok.
-Och.. – westchnął znudzony i przytulił ją do siebie.
Elizabeth powierciła się chwile i czując, że coś naciska na jej pośladki, spytała niepewnie:
-Liam.. jesteś nagi?
-Nie lubię spać w bieliźnie, tym bardziej z dziewczyną. – przyciągnął ją do siebie jeszcze bliżej.
-Głupek.. – zaśmiała się cicho


____________________________________________________


Jest, pzrezpraszam, że tak długo nie dodawałam rozdziału mimo, że miałam czas wolny. Były małe przeszkody.
Doszły do mnie słuchy, że pod poprzednim rozdziałem nie mogliście dodać komentarza.. Czasami tak się zdaża i mam wielką nadzieję, że to już się nie powtórzy. 
Jeśli rozdział się podobał, to możecie wynagrodzić mnie kilka miłymi słówkami, w formie komentarza i pod rozdziałem zaznaczyć jak bardzo Wam się on podobał.

Życzę szczęśliwego nowego roku i aby w nim, One Direction, w końcu zawitało do naszego kraju.

Ninja






8 komentarzy:

  1. Boże, cudownie piszesz !
    Już ci to pisałam ale muszę napisać jeszcze raz : KOCHAM TO CO PISZESZ ! <3
    Muszę przyznać, że ten rozdział jest ciekawy, z reszta jak poprzednie .
    Kocham i pozdrawiam .
    / Niallerka x

    OdpowiedzUsuń
  2. omg o no ja nie wierzę! w takim momencie?! jestem zła i oburzona ! ja się domagam jakiejś sceny +18 z udziałem Liama i Elizabeth. ja chceeeeeem :D nie moge się doczekać nexta <3333333333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny *.*
    I ja się pytam kiedy Ela i Liam wyznają sobie uczycia? ;D
    Będzie to jeszcze za czasów naszej młodości ? Hę? Xd
    Jezu jaka ja głupia jestem -.-
    Scena Hazzy z Blondi świetna ^^
    Czekam ;D
    Tobie również Szczęśliwego Nowego Roku ; *
    I mam nadzieję, że rozdział pojawi się jeszcze w grudniu jako miłe zakończenie 2012 roku ; D
    Pozdrawiam Twoja psychiczna Marzena ; *

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny : D
    No właśnie kiedy między Li i Elą dojdzie do czegoś, chociaż głupi pocałunek, no. XD
    Ja również czekam na nowy rozdział z niecierpliwością ;D
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty...! Innego słowa nie znam , żeby ten rozdizal opisać. ; )Czekam na następny z niecierpliwością.! Happy Ney Year and Merry Christmas.! ;D
    Natka

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny <3
    Już się nie mogę doczekać nowego odcinka ^^ aww

    OdpowiedzUsuń
  7. Ubóstwiam albowiem zacnie piszesz ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. hahahaha , hahahhaha .
    no nie mogę !
    Harry Ty wariacie! xD
    zdradziłeś Lou ?! < no dobra , nie zaczynam xD >
    Liam ! haha , nagi ... z Elizabeth , i ona poczuła to na pośladku !
    xD
    hahaha . okay ;D
    może coś się wydarzy ... no proszę , proszę , proszę !
    czy moje prośby zostaną wysłuchane ?!
    uh !
    ja chcę legalną LIZABETH !
    Zucy już mam ! i jak się cieszę!
    i czekam na ten tego i obojga xD
    Niall oczywiście przy jedzeniu ;D
    a Liam , jaki pomysłodawca < dziwne słowo ;D >
    wino , film , oni we dwoje ! pocałunki w policzek !
    jejuuu no!
    tak ,, są zbyt głupi aby się przyznać że czują coś do siebie '' jak dzieci !
    no dalej powiedzieć KOCHAM CIĘ i po sprawie xD
    i ten tego ;D
    i ta obietnica !
    obietnica wspólnej kąpieli xD
    pamiętam to ! i Liam też !
    nawet gdy był pijany !
    no dalej !
    niech będzie LIZABETH ! LEGALNA LIZABETH !

    też Ci życzę SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU , i takie tam z chłopcami xD
    i Directionerskiego Roku xD ; ***
    <3
    Kocham Cię !
    ; ***

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za opinie, Kocham Cię ♥