sobota, 15 grudnia 2012

Rozdział V


Dwójka zakochanych siedziała razem przy stoliku, w restauracji. W tle grała romantyczna muzyka, a kelner właśnie przyniósł im schłodzone wino i nalał krwistoczerwonego płynu do kieliszków. Odstawił butelkę do małego wiadereczka z lodem, poprawił białą szmatkę na przedramieniu i spytał:
-Coś jeszcze podać państwu?
-Nie, dziękujemy. – nie spuszczając wzroku z dziewczyny, odpowiedział.
Uśmiechnął się do niej lekko, ukazując przy tym śnieżnobiałe zęby. Na jej policzkach pojawiły się rumieńce, przez jego uśmiech, w dodatku jeszcze ten uśmiech. Ona również się uśmiechnęła, chichocząc przy tym cicho.
-Wyglądasz naprawdę pięknie. – upił łyk wina i odstawił lampkę na biały obrus.
Pomiędzy nimi paliły się dwie bordowe świeczki, co sprawiało ciepło, ale to nic z porównaniem do ich miłości, jaką siebie darzyli.
-Dziękuję, ty również. – Elizabeth wzięła łyżeczkę w dłoń i zjadła kawałek ciasta czekoladowego.
Miała rację. Ubrany w granatowy garnitur, z białą koszulą, u której trzy pierwszy guziczki pod szyją były rozpięte i ukazywały nieco jego klatki piersiowej, wyglądał naprawdę seksownie.
-Elizabeth? – mruknął.
Chłopak wstał i podszedł do niej, ona przekręciła się w jego stronę, a na ich twarzach widniały uśmiechy.
-Kocham Cię. – nachylił się nad nią i delikatnie pocałował ją w usta, kładąc dłoń na jej gołym udzie.
-Andy.. –szepnęła, kiedy się od niej odsunął, niezadowolona jego ruchem. Złapała go za kołnierzyk koszuli i połączyli się kolejnym pocałunkiem.


Liam podskoczył na łóżku, zaciągając się powietrzem, jakby ktoś przed chwilą go dusił. 
-To tylko zły sen, to tylko zły sen… - powtarzał sobie, próbując opanować swój oddech.
Zły sen.
I znów – kolejny dowód na to, że jest w niej zakochany po uszy, bo gdyby tak nie było, nie reagowałby tak na ten sen. Zachowywałby się normalnie w jej otoczeniu. Nie myślał o niej o każdej porze dnia, przed koncertem, czy wywiadem, kiedy się stresuje, mimo, że robił to kilkaset razy. Albo kiedy jest z nią sam na sam, jego serce przyśpiesza, a jego rozum ucieka.
Kocha ją, ale boi się dopuścić do siebie tę myśl.


Kilka godzin później
Dziewczyna zapięła ostatnie guzik płaszcza u krzyknęła do pana Anthony’ego, który siedział przy biurku, na zapleczu, przeglądając jakieś papiery.
-Dobranoc Panie Bigney!
-Dobranoc, dobranoc! – założył okulary za uszy i wstał, aby zamknąć drzwi od sklepu.
Wyszła z budynku, po ulicach nie kręciło się wielu ludzi. Na pewno nie po tej ulicy. Może to dlatego, że jest tak ciemno? 
Londyn oświetlał księżyc, który chował się za chmury i lampy, gęsto rozmieszczone , wokół których latało pełno owadów.
Lucy szła chodnikiem, a koło niej zwolnił samochód, przez co jej serce biło kilkanaście razy szybciej. Jedna z tylnych szyb uchyliła się, ale ona nadal patrzała przed siebie.
-Wsiadaj.. – mruknął chłopak, rozglądając się po bokach, czy nie idzie tutaj żadna młodsza dziewczyna, która mogłaby go rozpoznać.
Słysząc jego głos, od razu się uspokoiła. Już myślała, że to może być jakiś gwałciciel. Zaśmiała się cicho, otworzyła drzwi, kiedy bus stanął i weszła do niego.
-Nie mogłeś po prostu zadzwonić i powiedzieć mi, że masz zamiar sprawić mi trochę strachu?! – spytała, dalej się śmiejąc. –Cześć Charles. – uśmiechnęła się do kierowcy, wysokiego i postawnego mężczyzny.
-Witaj. – na jego twarzy znalazł się uśmiech, ale zaraz znikł, kiedy tylko nacisnął na pedał gazu.
-Już Cię spakowałem. – powiedział Zayn, pewny swojego ruchu.
-Spakowałeś?! – zapytała, myśląc, że się przesłyszała.
-Tak. – jego uśmiech poszerzył się, a oczy zabłysły.
Zmarszczyła brwi, przyglądając mu się, ponieważ nie wiedziała co konkretnie ma na myśli.
-Lecimy do Paryża. – wyjaśnił. –Taki spóźniony prezent urodzinowy. – dodał.
-Zayn, dałeś mi już prezent. – wskazała na naszyjnik, zawieszony na jej szyi. –I jest bardzo piękny.
-Nie cieszysz się z tego lotu? – spytał, lekko przygnębiony.
-Cieszę, ale podróż do Paryża to za dużo, a w dodatku na pewno dużo kosztowała…
-Lucy.. – mruknął cicho i schował jej dłoń w swojej. –Nie martw się niczym. – po raz kolejny tego wieczoru uspokoił ją, tym razem ciepłym uśmiechem. -Jedziemy od razu na lotnisko.
-Od razu?! – znowu pomyślała, że się przesłyszała, ale widząc jego winę widziała, że się myli.
-Tak. – potwierdził, cicho chichocząc. –Lot mamy za.. – spojrzał na zegarek, umieszczony na nadgarstku –Czterdzieści trzy minuty.
-Jesteś szalony. – zaśmiała się.
-Ty do takiego stanu mnie doprowadzasz.. – uśmiechnął się lekko i delikatnie pocałował ją w usta.
-A Elizabeth?
-O nią już na pewni nie musisz się martwić..
-Moja Wiewióreczka.. – szepnęła –Ale wziąłeś mi wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy?
-Twoja Wiewióreczka Cię pakowała.
-O Boże. – poddała się, kładąc torbę na kolana.
Charles zaśmiał się cicho, parkując na parkingu.
-Pójdziesz z Robertem. – wyjaśniał. –Tak jak mówiliśmy.. na razie nic nie chcemy ujawniać.  – przypomniał jej.
-Tak. – uśmiechnęła się do niego i otworzyła drzwi samochodu. –Do zobaczenia w samolocie.
Wyszła, zamknęła za sobą i dołączyła do ochroniarza, który stał już z jej walizką.


-Elizabeth.. – jęknął Liam, wnosząc do domu jej torbę, kilka papierowych reklamówek i resztę bzdetów, które zabrała ze sobą dziewczyna. –To tylko dwie noce..
Spojrzała na niego jak na idiotę i odłożyła swojego różowego, puszystego jaśka na półkę.
-Tak, ale wszystko może się zdarzyć, a po za tym te reklamówki dał mi Andrew, są tam jakieś przekąski.. – wyjaśniła, zdejmując kurtkę.
-O! – na jego twarzy od razu pojawił się uśmiech od ucha do ucha.
Ona również się uśmiechnęła.
-Gdzie mam odłożyć to wszystko?
-Chodź. – wziął jej rzeczy, zostawiając tylko przekąski i ruszył wzdłuż korytarza.
Minęli kilka drzwi i zaraz za pokojem Payne’a, weszli do sypialni z dużym łóżkiem.
-Może być? – zapytał i odłożył jej bagaż na bok.
-Tak! – rzuciła się na łóżko i zaśmiała się, podskakując na nim. – Mięciutki…Masz dobry gust. – mówiła, wpatrując się w sufit.
-Wiem. – zaśmiał się razem z nią i położył się koło niej. –We wszystkim..



__________________________________________________

Od razu piszę, że nie wiem, kiedy będzie rozdział VI, bo on jest okropnie długi! Najpierw muszę napisać VIII rozdział, wtedy wezmę się za przepisywanie.

Chciałam Wam serdecznie podziękować za te 12 komentarzy pod poprzednim rozdziałem. I powiedzieć, że pod każdym rozdziałem jest takie coś jak "reakcje", może zaznaczyć tam opinie na temat przeczytanego rozdziału.

Dziękuję, Ninja.



9 komentarzy:

  1. Świetny ♥
    Mam nadzieję, że między El i Liam'em się coś wydarzy ;D
    Czekam ;D.
    Twoja Marzena ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny *.*
    Agata ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. o żeżusiuuuu !
    Zayn i Lucy w Paryżu ?
    romantycznie ... w dodatku Paryż .... może upojna noc ?
    ciekawe co jeszcze zaplanował ....
    *___*
    ale Elizabeth też skorzystała ... noce z Liam'em . !
    o jejuuusiu . !
    proszę , niech coś się wydarzy .... !
    < moje dziwne myśli ;D >
    o żesz !
    wiesz jak nie przeraziłaś ?! ?! ? !
    chcesz mnie do zawału doprowadzić ?
    hę ?
    rozumiem ... gadaliśmy o złozeniu mnie w ofierze chłopakom , no ale ... chcę ich najpierw zobaczyć !
    ten sen... do cholery !
    najpierw spoko ... myślałam że to Liam ... i myślałam że jakiś rozdział ominęłam ... ale nie ... Andy o_____O
    dobrze że to tylko sen .... !
    i Liam się wreszcie przyznał że coś do Elizabeth czuję !
    nno brawo !
    teraz trzeba to dopuścić do siebie i sie przyznać ! zadziałać !
    powiedzieć jej !
    wyznać !
    isdfiugshnfksvkdznbgosz;zkn !
    ale będę się cieszyć ! fedjhbskslfdgdjbdf;gd
    ebfndskfgnbnlkdf.

    dłuuugi rozdział VI , brzmi kuszącą !
    ale nie to, że nie wiesz kiedy będzie ...
    uh !
    będę czekać ! najwyżej przypłynę ciapą ze śniegu i Cię przyprowadzę do porządku ~!
    więc czekam !
    ; ***
    #Niewidzialna# ; **

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak samo zareagowałam ^^
      Zucy ♥
      Awww <3
      Niech Liam działa, bo Andy Go wyprzedzi.. a tego byśmy nie chciały xd
      Czekam ^^

      ; *

      Usuń
  4. awwww. ZUCY <3
    zły sen Liam'a o___O
    coś czuję, że między Andy'm a liam'em dojdzie do kłótni lub coś...
    czekam na kolejny rozdział z WIELKĄ NIECIERPLIWOŚCIĄ ! ♥
    / Niallerka x

    OdpowiedzUsuń
  5. Aww. <3
    Widzę że nie tylko ja przeżyłam zawał na początku xd
    Świetny <3
    Czekam ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamusiu !
    Kocham to ♥ i Ciebie również ; *

    OdpowiedzUsuń
  7. cudny <33 i ta animacja Liama na końcu *-8 alkdhsfa
    wiem, że komentarz do dupy ale ja chcę jak najszybciej przeczytać kolejny rozdzaił <3333333333

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za opinie, Kocham Cię ♥