czwartek, 7 marca 2013

Rozdział XX

27 stycznia.

W domu rozbiegł się krzyk Harry'ego "Śniadanie!", który obudził Elizabeth. Niall'a nie było koło niej, zostawił po sobie tylko niepościelone łóżko i brudne bokserki na fotelu.
Wiewiórka podniosła się na łokciach, rozglądając po pokoju. Niechętnie wstała z łóżka i ruszyła leniwym, mozolnym krokiem w kierunku łazienki. Rozczesała włosy, co dość długo jej zajęło i związała je w kucyk, umyła zęby, po czym ubrała na siebie czyste ubrania.
-Śniadanie! - Krzyknął po raz kolejny Harry, ale tym razem jeszcze głośniej.
Elizabeth westchnęła cicho, umyła twarz, oraz nałożyła nieco makijażu, którego nie lubiła, sądząc, że to tylko marnuje jej czas. Wyszła z łazienki, ogarnęła łóżko i zeszła po schodach na dół.
Ku jej zdziwieniu nikogo nie było, ani w jadalni, ani w salonie i w kuchni także.
-Lucy? - Spytała rozglądając się po pomieszczeniu. - Niall? - Zawołała ponownie.
Podeszła do stołu, i uśmiechnęła się gdy jej wzrok utkwił na czerwonych truskawkach. Sięgnęła po owoc i zatopiła w nim zęby, uśmiechając się z rozkoszy smaku słodkości.
-Sto lat, sto lat..! - Melodyjny śpiew odbiegł z strony schodów.
Momentalnie na twarzy Ellie znalazł się szeroki uśmiech. Wychyliła się na przedpokój, i widząc przyjaciół, śpiewających jej, przy czym składając jej życzenia, zaśmiała się cicho. Styles trzymał na tacy czekoladowy tort, na którym lukrem wypisane było "Wszystkiego Najlepszego Elizabeth!", oraz kilka narysowanych kwiatków.
-Wszystkiego najlepszego kochana. - Lucy uścisnęła ją i cmoknęła kilka razy w policzek. - Aby twoje najskrytsze marzenia spełniły się. - Wzrokiem wskazała na stojącego obok Liam'a. - Sądziłam, że Ci się spodoba, przyda.. - Podała jej paczuszkę, owiniętą czerwonym papierem dekoracyjnym.
-Dziękuję. - Powiedziała do niej, obdarowując ją uśmiechem. - Co to? - Spytała ciekawa, delikatnie potrząsając prezentem, który nie wydał żadnego dźwięku.
Na twarzy brunetki pojawił się równie piękny uśmiech jak uśmiech kuzynki.
-Sprawdź..
Dziewczyna rozpakowała prezent, szczerząc się jak szalona.
-Żartujesz.. - Mówiła z uśmiechem, czytając tytuł książki, którą planowała sobie kupić od kilu miesięcy "Na każde jego żądanie - Fawkes Sara" - Dziękuję, dziękuję, dziękuję..! - Powiedziała, ściskając ją mocno, obcałowywując... - Dziękuję. - Powiedziała, jeszcze raz uśmiechając się jeszcze raz.
Niall przecisnął się przez Lucy, stając na przeciwko Elizabeth.
-Teraz ja.. - Powiedział, podając Jubilatce prezent. Uśmiechał się szeroko, kiedy dziewczyna rozpakowywała go.
-Niall! - Ellie wybuchła śmiechem, przyglądając się bardzo podobnej bieliźnie, którą Horan miał na sobie kilka dni temu. Czerwone, damskie bokserki, z napisem na pupie "pościskaj", a z przodu "wyliż". Zaśmiała się znowu, ale to nie było wszystko, pod papierkami, schowała się mała tubka kremu.. przy najmniej tak jej się zdawało. - "Żel specjalnie dla Was, aby umilić wasze doznania."
-Wiedziałem, że Ci się spodoba. - Wyjaśnił ze śmiechem.
-Tak, podoba mi się i to aż za bardzo.. - Wyjaśniła, dalej się śmiejąc.
Kiedy Harry, Louis i Zayn dali jej prezent, który przyjęła dziwie się czując, jak za każdym razem, gdy coś przyjmowała, wzięła się za krojenie tortu. Styles i Tomlinson poszli po talerzyki, Zucy gdzieś zniknęło, a Niall zajadał się chipsami, ona poczuła ciepły oddech na swoim karku.
-Otwórz wieczorem.. - Powiedział cicho Liam, zza jej pleców, wkładając jej do dłoni małe pudełeczko.
-Wieczorem? - Zaśmiała się cicho, nie rozumiejąc po co.
-Tak. - Powiedział, a kiedy Niall spojrzał na nich, odsunął się od niej.
Blondynek skarcił Payne'a wzrokiem, unosząc łyżeczkę.
-To jest moja dziewczyna!
-Ej, ej.. - Powiedziała Elizabeth, patrząc rozbawiona na Niall'a. - Nie jestem nikogo dziewczyną.. - Wyjaśniła ze śmiechem.
Obydwoje patrzeli na nią dziwnie, przewróciła oczami, była dziewczyną Liam'a, ale jak na razie, nikt o tym nie wiedział, no i może dobrze, nic się nie stanie jak trochę poudajemy, pomyślała dziewczyna. Horan machnął ręką, i również się zaśmiał.
-Zapomniałem.. Przecież nasza Wiewiórka boi się jednookich węży.
Liam zakrztusił się sokiem, który właśnie pił.
-A Niall jest prawiczkiem. - Wystawiła mu język.
-Ja też jestem prawiczkiem! - Krzyknął Harry, wchodząc z Louis'em do jadalni.
-A ja nigdy nie spotkałam One Direction. - Zakpiła Lucy, śmiejąc się przy tym.
Jubilatka pokroiła tort i każdemu dała po kawałku, a także dokładki, tak, że po słodkości nie pozostało ani okruszka.
-Trzeba teraz to uczcić! - Oznajmił Zayn z uśmiechem, wyjmując z barku whisky.
Kiedy w każdej lampce znalazł się alkohol, przyjaciele podnieśli je do góry.
-Za dziewiętnastoletnią Elizabeth! - Powiedział Louis z uśmiechem.
-Za nas. - Poprawiła go Black.
-Za nas. - Okrzyknęli, uderzając delikatnie szkłem, po czym zamoczyli usta w alkoholu.

Dziewczyna weszła do pokoju, głośno się śmiejąc, za raz za nią wszedł Mulat, również się śmiejąc. Butelka whisky przerodziła się w coś więcej. Lucy odwróciła się w jego stronę, uśmiechając się szeroko.
-Wiesz, że Cię kocham? - Złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie, z zadziornym uśmieszkiem.
Zastanowiła się chwilkę, zagryzając przy tym wargę.
-Nie wiem. - Powiedziała w końcu. - Zbyt rzadko mi to mówisz.
-Zbyt rzadko? - Spytał z uśmiechem. - To dlatego, aby za każdym razem kiedy to do Ciebie mówię, było wyjątkowe. - Cmoknął ją w usta. - Kocham cię, kocham i będę kochał. - Uświadomił jej.
-Hm.. ja Cię nie kocham. - Dręczyła się z nim, uśmiechając się łobuzersko.
-Nie? - Spytał zdziwiony. - Mówisz, że mnie nie kochasz..
-Nie. - Powiedziała pewnie.
-Ja Ci dam! - Zaśmiał się, biorąc ją na ręce. Położył ją na łóżko i mocno pocałował. - Nadal mnie nie kochasz?
Pomachała przecząco głową.
-Zwykły całus na mnie nie zadziała. - Skłamała, każdy jego całus, był niesamowity, jedyny w swoim rodzaju.
-A jakiego całusa sobie Pani życzy? - Uniósł pytająco brew, nachylony nad nią.
-Takiego.. pikantnego, ostrego..
Na jego twarzy pojawił się tajemniczy uśmiech, złączył ich usta, całował ją powoli, spokojnie, ale z każdą sekundą ich pocałunek stawał się bardziej namiętny. Zagryzł delikatnie jej dolną wargę, na co ona rozchyliła usta, jęcząc cicho. Wsunął język pomiędzy jej wargi, całując ją z miłością, ale także, jak sobie zażyczyła z pikanterią.
- I jak? – spytał odrywając usta od jej.
- Wolałabym, aby to było coś takiego jak w twoje urodziny. – zagryzła wargę i przejechała dłonią od jego szczęki aż po obojczyk, na którym palcem przejechała po tatuażu.
Wyczuła jak chłopak zadrżał pod jej dotykiem i spodobało jej się to. Wsunął dłonie pod jej plecy i przejechał nimi w dół, zatrzymując się na pośladkach. Mocniej ją do siebie przysunął, dzięki czemu mogła wyczuć go jeszcze mocniej. Złączył ich usta i koniuszkiem języka dotknął jej języka. Dziewczyna wycofała go szybko, jakby chciała, by ją gonił.
- Nie drocz się ze mną. – sapnął i pozbył się jej spodni, zanim dziewczyna zdążyła się odezwać.
- Bo co mi zrobisz? – zamruczała i chwyciła twarz w jego dłonie i musnęła jego usta wargami.
- To. – spojrzał w jej szare oczy i zerwał z niej koszulę, którą miała na sobie.
- Mało się starasz. – zadrżała, gdy wyczuła jego dłonie na swoim brzuchu.
- To patrz. – uśmiechnął się i zaczął składać pocałunki od jej pępka w dół.
Wyczuła jak wsadza palec zza gumkę od jej bielizny i powoli zahaczając o nią, pozbywa się ich zjeżdżając nimi w dół i rzucając za siebie. Dłońmi zaczął pieścić jej delikatną skórę a językiem podrażnił jej łechtaczkę, na co dziewczyna wygięła się w łuk.
- Zayn… - wyleciało jej z ust.
Mulat z uśmiechem wrócił do pieszczenia jej i patrzał jak dziewczyna zaciska w pięściach kołdrę, a jego język doprowadza ją na skraj szaleństwa.
Uniósł twarz i zawisnął nad nią. Poszukała go wzrokiem i mocno złapała powietrze.
- Co teraz powiesz? – poruszył śmiesznie brwiami i położył dłoń na jego policzku.
- Kocham cię.
Chłopak się uśmiechnął i zeskoczył z łóżka.
- Misja skończona. – zaśmiał się idąc w stronę łazienki. – Idę wziąć prysznic. – mruknął i w połowie drogi ściągnął z siebie bluzkę.
Lucy na niego spojrzała podpierając się na łokciach ledwo opanowywując chęć przegryzienia wargi.
- Zayn! Czekaj na mnie!


W łazience unosiła się para, i słychać było szum wody. Elizabeth nalała kilka kropel żelu do kąpieli o zapachu limonki na gąbkę i zaczęła mydlić całe ciało. Podśpiewywała sobie pod nosem, rozkoszując się ciepłem ciepłych kropek wody, uderzających o jej nagie ciało. Wzdrygnęła się czując zimne powietrze na plecach. Odwróciła się, myśląc, że nie domknęła drzwiczek od prysznica, przestraszyła się na widok Liam'a stojącego z nią twarz w twarz.
-Liam! - Krzyknęła oburzona, odwracając się do niego tyłem, aby się zakryć. – Jak tu wszedłeś?
-Drzwi były otwarte.. - Skłamał z uśmiechem.
-Były zamknięte.
-Wiem.. - Przytulił ją od tyłu. - Jesteś zła? - Przejechał dłońmi po jej ramionach.
-Tak, bo mogłeś chociaż mnie uprzedzić.. - Wyjaśniła, zakrywając się rękoma.
Odgarnął jej włosy na bok i cmoknął w kark, kładąc dłonie na jej brzuchu.
-Wiem.. - Powtórzył znowu. - Ale chciałem sprawić Ci taką niespodziankę.. - Uśmiechnął się lekko, zataczając dłońmi małe kółeczka na jej brzuchu.
-Oh.. dobrze. - Mówiła cicho, opierając głowę o jego tors. - Ale następnym razem mnie uprzedź..
Cmoknął ją za uchem, z uśmiechem na twarzy. Był nagi, czuła to. Opierała się o niego, a jego członek lekko wbijał się w jej pośladki.
-Otwierałaś już prezent?
-Nie. - Odpowiedziała, kładąc dłonie na jego dłonie. - Miałam zamiar otworzyć go nieco później. - Dodała.
Chłopak sięgnął po gąbkę i nalał na niego żel pod prysznic. Przejechał gąbką po jej ramionach, łopatkach, plecach i wzdłuż kręgosłupa na dół.
-Liam.. - Powiedziała cicho, czując jak gąbka wraz z jego dłonią kierują się co raz niżej, i niżej.
-Chciałem tylko umyć Ci plecy. - Oznajmił, gąbką przejeżdżając po jej nagim ciele, zakreślając przy tym różne figury geometryczne. - Muszę wykorzystać to, że jesteśmy razem nadzy pod prysznicem.
Zaśmiała się cicho, kręcąc przecząco głową.
-Głupek..
-Zakochany głupek.. - Poprawił ją. - I to, aż po uszy. - Powiedział z szerokim uśmiechem.
Odwróciła się w jego stronę, przywierając do niego ciałem. Spojrzała mu w oczy, splatając ręce na jego szyi.
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie też. - Podniósł ją, tak aby oplatała go nogami w pasie. Pocałował ją delikatnie, podpierając o zimne płytki, na co jęknęła cicho.
-Zamknąłeś drzwi, prawda? - Spytała cicho, kiedy oderwał się od niej na chwile. Wplątała palce w jego mokre włosy, rozczesując je przy tym.
-Yhym.. - Mruknął, muskając nosem jej nos. Uśmiechnął się lekko, widząc w jej oczach rozbawienie. - Co? - Zapytał z ciekawości.
Uśmiechnęła się lekko, wpatrując się w zaparowane lustro, za jego plecami.
-Mówiłam Ci kiedyś, że masz fajny tyłek? - Uśmiechnęła się szeroko, nie mogąc odwrócić wzroku od tego pięknego widoku.
-Nie - zaśmiał się - Twój jest o niebo lepszy. - Ścisnął lekko jej pośladki, które trzymał w dłoniach.
Jęknęła cicho, na co on ją pocałował. Mocno, czule, a zarazem romantycznie.
-Elizabeth z kim rozmawiasz?! - Krzyknął Niall zza drzwi.
Oderwała się od ust Liam’a z cichym śmiechem.
-Sama z sobą! - Odkrzyknęła. - Nie czekaj na mnie! Dzisiaj zrobię sobie długi prysznic i maseczkę!
-Nie będę mógł zasnąć! - Krzyknął jak małe dziecko, chcące spać z mamą.
-Zaśniesz.. - Wróciła do ust chłopaka, delektując się ich smakiem, całując je powoli, co dawało im obydwojgu wiele przyjemności.
-Będę na Ciebie czekał! - Krzyknął jeszcze raz Niall.
Liam westchnął głośno.
-Jestem zazdrosny. - Oznajmił, a kiedy rzuciła mu pytające spojrzenie, dodał: - Śpisz z nim codziennie..
Zaśmiała się cicho, cmokając go w usta.
-To tylko Niall.. - Wyjaśniła, z uśmiechem. - I to Ciebie kocham.
-No i dobrze. - Uśmiechnął się szeroko, pocałował mocno ją w usta, wsuwając pomiędzy jej wargi język.
Ich pocałunki były namiętne, pełne miłości, które mogli okazywać sobie tylko, kiedy byli we dwoje. Jego dłonie błądziły po jej nagim ciele, niczym chciałby zbadać każdy jej centymetr. Zatrzymał się przy jej piersiach. Zaczął je ściskać, oraz drażnić jej sutki. Jęknęła, kiedy lekko uszczypnął jeden z nich. Jego zachłanne usta powędrowały na jej szczękę, szyję oraz dekolt, wszędzie pozostawiając za sobą ślad w postaci pocałunku.
-Liam, już. - Powiedziała cicho, gdy jego dłonie zjeżdżały na dół.
Odsunął się od niej, stawiając ją na nogach.
-Wszyscy jeszcze nie śpią.. - Wyjaśniła, wychodząc spod prysznica. Owinęła się ręcznikiem i podchodząc do umywalki.
Wyszedł za nią, obwiązał się ręcznikiem w pasie i stanął za nią.
-Wiesz, że Cię kocham, prawda? - Spytał cicho, patrząc na nią w odbiciu w lustrze.
-Wiem, ale i tak wychodzę pierwsza. - Uśmiechnęła się do niego. - Módl się, aby Niall nie zobaczył tej malinki. - Wskazała na czerwoną plamę na swojej szyi.

________________________________________________________

Rozdział jest, z którego osobiście jestem zadowolona. Mam nadzieję, że Wam też się podoba. Dodaję go szybciej niż przewidywałam, z czego się bardzo cieszę. Kolejny kiedy? Na pewno na początku przyszłego tygodnia. 

Chciałabym zobaczyć ilu was jest. Chciałabym, aby każdy czytający skomentował ten rozdział. Przypominam, że można także jako anonim dodać komentarz. To dla mnie bardzo ważne. 

Kocham Was, Ninja.



 

9 komentarzy:

  1. Zucy to ostra parka mrrr ;* l Tak sie zastanawiam.. Niall cos czuje do Elizabeth nie? Nie zlam mu tylko serca w tym opowiadaniu. On jest taki slodki *_* l akcja pod prysznicem mrrr *,* l Larry *_____*. l chce nowy! + wiedz ze czytam zawsze *,* - Iza

    OdpowiedzUsuń
  2. Zucy <3
    Scena El i Liam'a :D ! Więcej takich :D hiohiohio ^^
    No właśnie zgadzam się z Izą, nie złam mu serca :(.
    Rozdział jak zawsze świetny <3
    Marzena

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG, OMG <3
    Świetny <3
    Zucy :D achhh <3
    El i Liam :D <3
    Awww <3
    Czekam ^^
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku ♥
    Uwielbiam ♥
    Czekam ♥
    Szybko, proszę ♥
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne opowiadanie i tan rozdział jest powalający.;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział.. nie ma jak go opisać.. Mogę tylko napisać , ze jest Zajebisty.!! ^^ Kocham cie i twoje opowiadania.!! ; * Czekan z niecierpliwością na następny.!! ♥


    Natka ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. dobra, niezły mój zapłooon ,ale przepraszam , że dopiero czytam, ale nie wchodziłam na laptopa , albo tylko na chwilę ...

    rozdział to jest po prostu dlkfjhlkdshfakjhglkajhglkajhfgkjh
    normalnie, to wszystko złączone, te sytuacje, ta rozkosz i szczęście ! aaaaaaaaaaaaaaaw !
    i Ty mówisz że to jest oklepane ?!
    nie... to się nie dzieje naprawdę...
    kurde ! dziewczyno ! wiesz ile ludzi dałoby wiele za takie pisanie ?! ugh !
    uświadom to po prostu sobie że jesteś GENIALNA i poza tym , macie to w genach ...

    dobra więc rozdział.:

    Lizabeth !!! jejuuusiu !
    tajni sa , hahah , jak Ninja xD
    i oni tak w sekrecie się kochają , aaaw ! to bardziej podniecające xD

    Niall zazdrośniak !
    ochh... ale Niall, będziesz musiał się pogodzić z tym , że Elizabeth jest Liam'a !!
    ;D
    ojjj Niall , mój biednyy <3
    ale El nadal będzie Twoją mamusią xD

    Zuuucy !
    aaaw !
    jejusiu !!
    Zayn , hahahahhahah , xD,
    zadanie wykonane i idzie pod prysznic xD
    a Lucy , ,, poczekaj na mnie '' hahhahahah xD

    Elizabeth i jej malinka !

    jejuuusiu !
    jak słoodko i romantycznie , i emocjonalnie xD ^_^

    ja chcę więęęęęcej !
    błaaaaaaaaaaaaaagam !
    *_____________________________*

    no wreszcie jesteś zadowolona ! i prawidłowo !
    powinnaś być z każdych zadowolona ...!

    trochę sie rozpisałam ...
    nie wiem czy będziesz to czytać !

    Kocham Cię !


    OdpowiedzUsuń
  8. o jezu !!! ogarnęłam tego bloga wczoraj i do teraz przeczytała całeee ! całe 2 części ;d genialny bloog <3 super sceny, wątki i wgl świetne ! xx Zucy - boska para <3 A zazdrosny Liam albo pierdzący Niall - no cudo ! <3 xoxo

    OdpowiedzUsuń
  9. haha ta akcja Zayna :D Ja bym na miejscu Lucy go zabiła xd
    ale ciekawy rozdział xd
    Widzę, ze spodobało ci się pisanie takich pikantniejszych scen :]
    I w ogóle Liam i Niall, to trochę nie fair wobec nich. Przecież blondyn może coś czuć do niej czy coś, a ona tak jakby troszkę na dwa frony :D No ale cóż i tak opowiadanie jest zajebiaszcze :D

    @_Just_Smile_98

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za opinie, Kocham Cię ♥