środa, 8 maja 2013

Rozdział XXVIII

Niższa dziewczyna obejrzała się za siebie, spoglądając na przyjaciółkę.
- Tutaj? – spytała, kładąc dłoń na metalowej klamce.
Uśmiechnęła się, kiwając twierdząco głową. Otworzyła przed nią drzwi i zaczekała, aż Emily wejdzie do mieszkania.
- Elizabeth jesteś? – odłożyła swoją torbę na półkę w korytarzu. Weszła w głąb mieszkania, rozglądając się za kuzynką.
Motocyklistka rozglądała się po wnętrzu z zainteresowaniem. Ładna kuchnia, z ciężkimi blatami. Kanapa, która prosiła, aby na niej usiąść, puszysty dywan, który można znaleźć w każdym z pokoi. Stylowe zasłony, w modnych kolorach fioletu.
- Już, już jestem. – powiedziała Ellie, wychodząc zza drzwi. Na jej twarzy od razu pojawił się uśmiech, kiedy na swojej drodze spotkała przyjaciółkę. – Ile ja lat cię nie widziałam. – Zaśmiała się, wpadając w jej ramiona.
Obydwie zaśmiały się. Lucy przyglądała się im z kuchni.
- Jakiś tam.. rok?
- Myślałam, że dłużej. – po raz kolejny z jej ust wydobył się chichot, których jej dzisiaj wyjątkowo brakowało. – Urosłaś i… - obejrzała ją ze wszystkich stron – wypiękniałaś. – klasnęła w dłonie z zachwytu.
- Widziałaś jej motor?
Elizabeth spojrzała badawczo wielkimi oczyma najpierw na kuzynkę, następnie na Emily.
- M-motor? – spytała, podbiegając do okna. – O mój B-boże – mówiła zakochana zieloną pięknością, podziwiając zza szyby błyszczące cacko, które wyglądało jakby wyjechało dopiero co z salonu, i tak było. – Zabije się.
Dziewczyny zaśmiały się głośno. Po mieszkaniu rozległo się delikatne pukanie do drzwi.
- Proszę! – wrzasnęła Wiewiórka, dalej stojąc w oknie.
Drzwi wydały cichy skrzek. Na korytarzu pojawił się chłopak, trzy pary kobiecych oczu skierowały się w jego stronę.
- Cześć. – na twarzy Andrewa, widniał delikatny uśmiech. – Wpadłem tylko po szklankę cukru, zapomniałem ku..
Kuzynki zaśmiały się jednocześnie.
- Tak, tak kochanie. – powiedziała Lucy podchodząc do niego. – To jest Emily, Emily to Andrew. – przedstawiła ich sobie, cicho chichocząc. – Naprawdę chcesz cukru, czy przyszedłeś, bo przyszedłeś? – spytała z uśmiechem.
- To drugie. – Zaśmiał się, siadając koło Ellie.


Chłopak przyglądał się przez dłuższą chwilę przyjacielowi. Kiedy patrzał na niego od razu pojawiało się w nim poczucie winy. Ta rozcięta warga.. Co go napadło wtedy w klubie, aby posunąć się, aż do takiego czegoś? Pobić Nialla, tylko dlatego, że poniosła go adrenalina? Nie, był zazdrosny. Zawsze jest zazdrosny, gdy widzi jak on na nią patrzy. Elizabeth miała racje. Zachował się jak ostatni idiota.
Elizabeth – kolejny powód do zamartwiania się. Musi jak najszybciej z nią porozmawiać.
- Mam coś na twarzy? – spytał zaspany Niall, wiercąc się na niewygodnym fotelu, zresztą każdy taki jest w tym samolocie.
Zaśmiał się cicho.
- Nie. – zastanowił się przez chwile, musi jeszcze raz poruszyć ten temat. – Przepraszam Niall, ja naprawdę nie chciałem cię ude..
Nie zdążył dokończyć zdania, bo ten już mu przerwał.
- Rozumiem, Liam. – uśmiechnął się do niego sennie. – Byłeś pijany, nie myślałeś trzeźwo. A tak poza tym – uniósł lekko kąciki ust, kładąc głowę na poduszce – nigdy nie zabrałbym ci dziewczyny, nigdy. Nie mógłbym  ci tego zrobić.
Na same te słowa Liam odetchnął z ulgą. Zresztą jak w ogóle mógł pomyśleć, że Niall mógłby coś takiego zrobić. Był jego przyjacielem, prawdziwym. A przyjaciele nie robią czegoś takiego.
- Ellie jest zbyt zakręcona – zaśmiał się cicho – chyba bym jest nie ogarnął. Tylko ty to potrafisz. – zmierzwił włosy, odgarniając grzywkę, która opadała mu na czoło. – Nie żeby była jakaś nieogarnięta. – zaśmiał się po chwili. – Po prostu.. wy pasujecie do siebie. Ty wypełniasz ją, a ona ciebie.
Uśmiechnął się słysząc te słowa. Miał rację, byli dopasowani jak dwie połówki jabłka.
- Więc lepiej coś zrób, bo ona jest uparta i nie da ci tak łatwo nie wybaczy tego, co mi zrobiłeś. Jestem jej oczkiem w głowie, Liam. – zaśmiał się po raz kolejny, ukazując swoje proste, śnieżnobiałe zęby.

Szczupła sylwetka przemierzała przez salon, z butelką wina w dłoni, w koszuli nocnej i krótkich spodenkach.
- Nie daj się namawiać, Emily. – zaśmiała się brunetka, stawiając na stole szklaną butelkę.
- Nie będę nic pić. – zawzięcie zaprzeczała. – Powinnam być już w drodze do Wakefield. – podniosła się z kanapy, chcąc wstać.
Wiewiórka złapała ją za nadgarstek i pociągnęła. Usiadła i zaśmiała się głośno, opadając na oparcie kanapy.
- Zastajesz dzisiaj na noc. – pogroziła jej palcem. – Nic się nie stanie jak nie pójdziesz jeden dzień do szkoły, droga Emily’o. – A poza tym dopiero co przyjechałaś.
Dziewczyna westchnęła głośno, odgarniając lok włosów opadający jej na twarz.
- Chyba nie mam innego wyboru..
- Oj nie masz kochana. – Andrew zaśmiał  się, uśmiechając szeroko.
Wigmore odkorkowała butelkę, wlewając jej zawartość do każdej z lampek, podała ją przyjaciołom i sama zajęła wolne miejsce na fotelu.
- To.. – na twarzy Emily pojawił się ciekawski uśmieszek – jak poznałyście swoich chłopców?
- To wszystko jej wina! – brunetka wytknęła palcem kuzynkę, głośno się śmiejąc.
Ellie złożyła dłonie na piersi, udając oburzoną.
- To nie moja wina, że jakiś głupi Niall Horan zabrał mi moją torbę.
Cała czwórka zaśmiała się głośno, popijając przy tym wino. Zapowiadała się długa noc...

____________________________________________________________________

Przepraszam za jakiekolwiek błędy, nie sprawdzałam zbytnio rozdziału, bo mi się nie chce, a poza tym muszę uczyć się do testu.
Nienawidzę tego pisać, ale.. proszę doceńcie moją pracę. To naprawdę miłe, czytając masę komentarzy, wiem, że wielu czyta to opowiadanie, co widać po wejściach na tego bloga, ale maleńka część pozostawia po sobie jakikolwiek znak. Mam nadzieję, że przeczytam chociaż z 10 komentarzy, choć to jest mało prawdopodobne, ale never say never.

Kocham Was, Ninja.


10 komentarzy:

  1. Pamelcia moja kochana ty...
    ja doceniam twoją pracę, jak najbardziej.
    pisałam ci to wiele razy jak to bardzo kocham twój styl pisania i ogólnie całe opowiadanie jest takie assjdksjdjcndj kocham cię, ty mnie nie, ale cóż hah : ) x / Niallerka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej... kto powiedział, że Cię nie kocham?!
      Jak w ogóle mogłaś tak pomyśleś?!
      Kocham Cię i to jak najbardziej!
      Pamiętaj o tym!

      Wiem, jesteś ze mną od samego początku ;) xx
      Ninja

      Usuń
  2. wyrobiłaś mi się młoda damo... :D wesrdfghjk
    ten rozdział jest cudowny i taki... pełen energii? chciałabym swoje tak wesoło pisać, ajajajajajaj ♥ i motor, chciałabym kiedyś zobaczyć JĄ na motorze :D to byłoby ciekawe i takie ekscytujące XD
    rozmowa Li i Niallerka... o jejusiu! widzisz? pasują do siebie i nie tylko fizycznie *you know what i mean* ;>>
    i ten cały powrót do początku... erdtfvghbjnkl przypomniała mi się nasza rozmowa o tym jak masz zacząć to opowiadanie, a teraz jesteś tak daleko i O MAMO! nie mogę uwierzyć...
    każdy docenia Twoją pracę, choć może tego nie okazują w formie komentarza co nie zawsze robię również ja, to: jest to w serduszku! ta radość kiedy dodasz nowy rozdział i wreszcie mogę się dowiedzieć co stworzyło się w tej Twojej chorej[:DD] główce i jak będą wyglądać dalsze przygody Ellie i Lucy... sedrftghjkm oraz chłopaków, oczywiście. nie omijajmy ich XD
    coś czuje, że pewnie jeszcze namieszasz[OBY! *O*] i czekam na następny!
    kocham Cię! xx

    OdpowiedzUsuń
  3. o jejusiu !
    wdech i wydech.
    dkjfghsdkjhgkdsjhfksjhfgjkhsd

    ten pomysł z motorem.
    jejusiu ! KOCHAM CIĘ za to.
    ale nie tylko za to.
    ale to juz wiesz xD

    jejuś ! ciągle jaram się tym motorem !
    jeju ! trzeba się ogarnąc.

    aleee motor *-*

    rozmowa Niall'a z Liam'em ^_^
    jejusiu !


    jejusiu ! tak ! bo Elizabeth i Liam pasują do siebie jak... jak... takie ... brak mi słowa !
    ale to jest para kjfdhakjdhfklajhdslkads

    Twoje porównanie do jabłek... okay.. ale nie do jabłek.
    przecież jabłka to złoooooooooooo !

    haha, Emily została jednak xD
    przed Wiewiórką nie uciekniesz. xD
    i oczywiście od razu wino xD

    okay, czekam na kolejne losy !
    szybkooo ; ***

    Anonimowa xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy zawsze się tak rozpisują, a mi zawsze brakuje słów -,-
    Rozdział jak zawsze bardzo mi się podoba :D
    Mam nadzieję, że nowy rozdział szybko się pojawi, bo czekam na dalszy ciągl losów bohaterów. ;)
    Pozdrawiam i całuję.
    Twoja Marzena :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie wiem co mam pisać.. ;/


    Mogę tylko powiedzieć , że jest zajebisty i wciągający..


    Zawsze czytałam Twoje blogi i będę czytać..


    Biedny Liam'uś.. ;***



    Pisz dalej.! ;**



    Czekam z niecierpliwością.! ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę nie tylko ja mam problemy z tym, aby coś napisać :( to nie moja mocna strona.. -,- wybacz, że musisz czytać takie wypociny.
    Cudowny <3
    Czekam :*
    Agata.

    OdpowiedzUsuń
  7. A więc :D.. nadgoniłam ;)
    Piękne :D
    Czekam na więcej :D
    eM.

    OdpowiedzUsuń
  8. O mamusiu, wspaniałe :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za opinie, Kocham Cię ♥