piątek, 15 lutego 2013

Rozdział XVII



Lucy jeszcze raz zajrzała do pokoju i widząc mulata zapinając zamek od niebieskiej kurtki, uśmiechnęła się.
- Kochanie, wszyscy są już gotowi. – zaśmiała się cicho.
- I ja też. – cmoknął ją lekko w usta i wyszli razem z sypialni. Zeszli po schodach i wyszli z domku, zamykając go za sobą.
- Nareszcie. – powiedział Niall, biorąc Elizabeth pod ramię. – Chodź. – uśmiechnął się do niej i dał jej buziaka w policzek.
Liam przyglądał się im uważnie, każdemu ruchowi ciała Elizabeth, każdemu jej uśmiechowi, jej ustom…
- A to nie miało być tak…? – spytał zdezorientowany Louis, wskazując na Ellie i Liam’a, sugerując, że to oni powinni się całować.
Harry wzruszył tylko ramionami.
- Dlatego wolę być gejem. – powiedział żartem, uśmiechając się przy tym.
Poszli razem, w siódemkę na stok, wypożyczyli narty i wjechali na górę.
- Nie umiem jeździć na nartach. – Lucy nerwowo się zaśmiała i naciągnęła na głowę białą czapkę.
- Chodź. – Zayn złapał ją za rękę i powoli zaczął jechać.
- Jadę, jadę… - powtarzała z cichym śmiechem, patrząc pod nogi.
Harry i Tomlinson już dawno ich wyprzedzili, a Malik zapatrzony na dziewczynę, nie widział reszty świata.
- Odpychaj się. – polecił i puścił jej dłoń.
- Ej! – krzyknęła przestraszona.
- Odpychaj się. – powtórzył. Zrobiła tak jak kazał.
- Zayn… - powiedziała niepewnie, czując jak nabiera coraz większego rozpędu i traci całkowicie kontrolę nad nogami. – Zayn! – krzyknęła i zaczęła machać rękoma, aby się zatrzymać.
Malik patrzał jak jego dziewczyna znika za górką, i wtedy jadąc za nią, wyprzedził ją i złapał za rękę. Jej nogi rozjechały się, przez co oboje się zachwiali i wylądowali na śniegu. Lucy wylądowała pod chłopakiem i zaśmiała się, gdy spojrzała w jego równie roześmiane bursztynowe tęczówki. Poprawił jej białą czapkę i delikatnie musnął jej usta wargami.
- Jesteś cała? – spytał, z lekkim rozbawieniem na twarzy.
- Tak. – zaśmiała się cicho. – Tylko… Zayn, chyba ci… - zająkała się i stłumiła śmiech.
- Przepraszam. – zszedł z niej i pomógł jej wstać.
Strzepała z siebie śnieg i znowu wybuchła śmiechem. Jedynie co ją zabolało to pośladek, ale tylko, wtedy gdy wykonywała ruch. Spojrzała na Zayn’a i przegryzła wargę, aby nie roześmiać się.
- Co? – spytał, nie wiedząc co wywołało u niej rozbawienie.
- Jesteś w śniegu. – wskazała w okolicach małego wybrzuszenia na jego spodniach.
- To tylko śnieg. – wytłumaczył i strzepał go.
Lucy się roześmiała i rozejrzała dookoła, akurat koło nich jechał Liam. Dziewczyna zatrzymała go, chwytając go za kurtkę i uśmiechnęła się zalotnie patrząc w stronę swojego chłopaka.
- Idziemy do domu. Więc, nie musicie nas szukać. – oznajmiła i spojrzała na szatyna. – Elizabeth… - mruknęła i poruszyła znacząco brwiami. – Nie zachowujcie się jak dzieci. – powiedziała i chwyciła za rękę mulata, aby znowu się nie przewrócić.
- My idziemy. – powtórzył Zayn, a chłopak westchnął ciężko.
Szybko oddali sprzęt, który wcześniej wypożyczyli i wrócili w biegu do domku, śmiejąc się przy tym głośno. Ochroniarze zostali wraz z resztą ich przyjaciół na stoku, więc byli całkowicie sami. Lucy włożyła kluczyk do drzwi i przekręciła go, po czym nacisnęła na klamkę i popchnęła drzwi.
Oboje zrzucili z siebie kurtki i buty, brunetka spojrzała na niego pożądającym spojrzeniem i przyciągnęła go do siebie.
- Lucy, jesteś… - nim Zayn skończył, dziewczyna docisnęła wargi do jego ust.
- Jestem. – szepnęła mu w usta i chwytając go za dłoń, oboje wbiegli po schodach na górę.
Lucy weszli pierwsza i gdy upewniła się, że Zayn wszedł za nią, zamknęła drzwi i opierając się o nie zachęcająco poruszyła brwiami.
- Chodź tu, kocie. – zażądała i objęła mulata wokół szyi. Jego usta powoli zaczęły drążyć palącą jej skórę ścieżkę pocałunków wzdłuż jej szyi.
Z jej ust wydobył się jęk rozkoszy, a jego dłoń powędrowała na jej udo, które założyła mu na biodro. Przejechał lekko ręką po jej miękkiej skórze, a drugą rękę wsadził pod sweter i podrażnił jej rozgrzane ciało zimnymi palcami.
- Zayn. – wyszeptała i ścisnęła dłonie na materiale jego koszuli na plecach. – Dłużej nie wytrzymam.
- To dopiero początek. – szepnął i zagryzł płatek jej ucha, chwycił ją za pośladki, a ona oplotła mu nogi wokół bioder.
Wplotła palce między kosmyki jego czarnych włosów i złączyła ich usta w gorącym i długim pocałunku. Zayn ułożył ją delikatnie na łóżku, przenosząc dłonie na jej plecy i siadając na niej okrakiem chwycił za jej czarne spodnie i jednym ruchem pozbył się ich z jej nóg. Zobaczył żółte figi z kolorową kłódką na przedzie. Uśmiechnął się i przejechał po niej palcem.
- Gdzie masz do niej kluczyk? – spytał i zawisnął nad nią, tak, że ich twarze dzieliły tylko centymetry.
- Jest w twoich bokserkach. – na jej twarz wstąpił uśmiech. Przejechała dłonią po jego tatuażu nad obojczykiem i wyczuła pod palcami jak chłopak zadrżał. Patrzała na jego ciało, którym przylegał do niej i nie mogła uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Miała nadzieję, że to nie sen.
- Zajmę się tobą. – wyszeptał i zahaczył palcem o gumkę jej fig. Pomału zjechały na jej uda, a potem brunet rzucił je za siebie, tam, gdzie leżały jego spodnie i koszula.
Lucy patrzała jak jej chłopak pomału zjeżdża na dół, robiąc ścieżkę od jej pępka w dół. Ścisnęła satynową pościel między palcami, ignorując dziwne uczucie, że coś jest nie tak.
- Nie dzisiaj, Zayn. – powiedziała patrząc w jego karmelowe oczy. – Dzisiaj chcę się z tobą kochać. K.O.C.H.A.Ć. – przeliterowała i chłopak pomału wspiął się na nią. Przycisnął ją do pościeli, i wsadził rękę pod jej plecy. Gdy pozbył się jej czarnego, koronkowego stanika, ona chwyciła za jego granatowe bokserki i wtedy mogła ujrzeć go w całej okazałości.
- Jesteś piękny. – wymruczała z nutką zazdrości w głosie i wtedy dostrzegła gasnące płomienie w jego oczach.
- Nie. – pokręcił głową i odgarnął palcem kosmyk jej ciemnych włosów. – To ty jesteś piękna. Jesteś najpiękniejszą istotą na ziemi, jaką spotkałem. Jesteś moją gwiazdą. – ucałował ją w czubek nosa i usłyszał jej chichot.
- Kocham cię. – splotła palce u dłoni z jego.
- Ja ciebie też. – uśmiechnął się i schylił, aby skraść kolejny pocałunek. Wraz z momentem, gdy ich usta się złączył, wszedł w nią pomału. Z jej gardła wydobył się krzyk, a ich dłonie mocniej się ze sobą splotły.
Jej oczy zaszły mgłą, a on zanurzył się w niej całą długością. Jego usta zaczęły pieścić jej pierś, a jej paznokcie zaczęły coraz głębiej wbijać się w jego plecy.
Ich oddechy nie równomiernie się ze sobą wymijały, a szum krwi w ich uszach potęgował się. Zayn schylił się pragnąc, ponownie zatopić wargi w jej ustach, które nadal smakowały czekoladą. Wbił się w je i wyczuł jak jej ciało wije się pod nim. Zagryzł jej wargę i otarł się o nią zarostem.
Dziewczyna wygięła się w łuk, a jej ciałem wstrząsnął ogromny dreszcz. Po chwili cały pokój przeszył krzyk Zayn’a. Chłopak upadł na miejsce obok brunetki i spojrzał na nią, jak nierównomiernie oddycha a jej klatka piersiowa szybko podnosi się i opada. Z nim nie było lepiej… Pozwolił jej, aby położyła głowę na jego torsie i wplótł palce pomiędzy jej kosmyki włosów.
- Mamy mały problem, Zayn. – odezwała się i spojrzała na niego nieskazitelnie błękitnym spojrzeniem.
- Jaki?
- Jesteśmy w pokoju Harry’ego i Lou.

Parę godzin później.

W pomieszczeniu panował półmrok, na podłodze, przed kominkiem leżało kilka poduszek, a ogień palił się i dawał ciepło.
- Już! – krzyknęła Ellie, zapalając świeczki, które stały na stoliku.
Odłożyła zapałki i odwróciła się do tyłu, a widząc za sobą stojącego chłopaka, podskoczyła.
- Nie musisz krzyczeć. – powiedział Payne.
- A ty nie musisz stać tak blisko mnie. – wyminęła go i ruszyła w stronę kuchni.
Wyjęła z lodówki cole i nalała jej do szklanki.
- Dalej jesteś na mnie zła? – mruknął jej do ucha, stojąc za nią.
I znów ją przestraszył. Stał za nią, dotykał jej, a jego oddech parzył jej ciało.
- Gdybyś nie całował mnie na chama, nie byłabym zła. – odwróciła się w jego stronę i wtedy zdała sobie sprawę z tego, jak blisko niej stał Liam. Przylegała do niego ciałem, chciała zrobić krok do tyłu, ale nie mogła, bo opierała się o blat.
- Z czasem, może i sama bym tego chciała i uległa. – dodała, podnosząc głowę, aby spojrzeć na niego. – Wystarczyłoby nie naciskać.
- Myślałem, że tego chcesz. Inaczej bym tego nie robił. – oznajmił, wsadzając kosmyk jej włosów za ucho.
- Liam…
Do kuchni wszedł Niall i zobaczył parę przylegających do siebie ciałami przyjaciół.
- Mieliśmy grać w butelkę, a nie wkładać butelkę…
- Zaraz wsadzę ci tę butelkę.. – Elizabeth wyszła spod ciała Liam’a ocierając się o niego. Chwyciła butelkę i zaśmiała się do niego.
- Ja ci mogę wsadzić, mam nawet swoją własną. – Horan uśmiechnął się szeroko, a dziewczyna mu zawtórowała.
- Ja już mam swoją butelkę. – poklepała go w ramię i razem wyszli z kuchni.

_____________________________________________________________

Cześć Małpeczki! Już tydzień minął moich ferii,  jutro wracam już do domu. Jak widzicie ostatnio zmieniłam wygląd bloga, i jak Wam się podoba?
 Jest scenka +18, jedno z Waszych życzeń spełnione. Następne już wkrótce. 
Czekam z ciasteczkami i mlekiem na wasze komentarze, które mają mnie rozgrzać równie dobrze jak Zayn Lucy.

Kocham Was, Ninja.

   

10 komentarzy:

  1. Aww <3 Zucy <3
    Genialne :D
    Czekam na moment kiedy to El się przełamie i wyjaśnią sobie wszystko z Liam'em.. :D
    Czekam, czekam, czekam :D
    Marzena.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zucy ! wreszcie !
    nooo !
    myślałam że się nie doczekam !

    ale kurde , jeszcze Elizabeth i Liam !
    niech się dogadają wreszcie !
    nooo !
    ,,Ja już mam swoją butelkę ...'' to chyba chodziło o Liam'a butelkę w sensie ? xD tamten tego xD

    hymmm... !

    i narty i tak romantycznieeee !

    i Liam się tak stara !

    i ten gif na koniec !
    *___*

    czekam na kolejny !
    i to szybko !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. moja animacja z moim Zayniątkiem ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. tylko mój ♥ M.Ó.J. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. I wreszcie mamy Zayna i Lucy :D świetnie to opisałaś. Ta scena z butelką mnie powaliła, Horanek to mały zboczeniec :) @real_ronnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaaaaaaa Zucy <333
    Jeszcze tylko Liam i El. :D
    El głupia babooooo jak tak możesz -,- grr
    Czekam, czekam, czekam :D
    Agata
    P.S. scena +18 i gif mega <3

    OdpowiedzUsuń
  7. "- Zayn. – wyszeptała i ścisnęła dłonie na materiale jego koszuli na plecach. – Dłużej nie wytrzymam. - To dopiero początek. – szepnął i zagryzł płatek jej ucha, chwycił ją za pośladki, a ona oplotła mu nogi wokół bioder." Aww <3
    Świetny <3
    Czeeeeeeeekam ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaa wspaniałe opowiadanie :D moja kuzynka mnie w to wciągnęła :D
    Cudoooo <3
    Szybko dodaj nowy, bo nie wytrzymam :D
    Klaudia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. je pierdzielę coraz lepiej xd
    co do scenki +18, to niby jest ale ja chcę Liama w akcji :DDD
    A co żeś dojebała z tym pokojem Lou i Hazzy, oraz na początku "dlatego wolę/jestem gejem" <33
    no cudeńko a nie rozdział :D

    *trzyma kciuki* niech El i Li się pogodzą, niech El i Li się pogodzą, nie mogą przecież zmarnować wyjazdu na narty !

    a zboczony Horan jest taki... zboczony xd Oni w ogóle wszystcy są tacy jacys zboczeni ponad normę xd

    @_Just_Smile_98

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za opinie, Kocham Cię ♥